Nevada Road Trip VFR

Plany nadchodzących lotów - forum otwarte dla wszystkich
Post Reply
User avatar
Qba
Posts: 627
Joined: 2018-09-06 19:06

Flights: 247 (616hs)
Specialized in: F/A-18C



Gildia Instruktor

VFA-313 Commanding Officer

Pierwsza misja treningowa rozpoczynająca (mam nadzieję) dłuższy cykl eventów non-combat, w których nacisk położony jest na ciekawe zadania oparte o nawigację w trudnych warunkach z jedynie podstawowymi przyrządami. W grę wchodzą generalnie tylko samoloty śmigłowe i śmigłowce, które mogą stać się "cywilne".

Mogę podmienić typ maszyny na którymś ze slotów. Poniżej zajawka fabularna. W przyszłości, gdyby znalazła się stała grupa zainteresowanych można by pomyśleć o założeniu jakiejś grupy.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Gdzieś na pustkowiach Nevady, lata 90-te.

Ledwo migoczący neon zawieszony nad pokrytym pustynnym pyłem barem zdawał się odradzać obcym wchodzenie do środka. Uwagę stojącego przed drzwiami Billa zwróciło znajdujące się obok, zamknięte o tej porze małe lotnisko i baner “Kubansky Flight School”.
“Tu tu” - pomyślał i udał się w stronę baru. W pogrążonym w mroku kącie zobaczył samotnie pijącego mężczyznę w pokrytej naszywkami lotniczej kurtce. Podszedł.



***


- Także Jake, wygląda na to, że nie masz za bardzo wyjścia - powiedział pewnym siebie głosem Bill i sięgnął po łyk piwa - Na lotniskowiec jesteś już za stary, mógłbyś latać na pasażerach albo kontynuować prowadzenie tej swojej skromnej lotniczej szkółki ale sam wiesz, że to nie dla Ciebie. W końcu umrzesz bez adrenaliny.

Jake Kubansky wiedział, że jego przyjaciel ma rację. Zapatrzył się w dno trzymanej w dłoniach szklanki whisky i przez chwilę próbował sam przed sobą to zaakceptować. Będąc jeszcze w służbie czynnej wyczekiwał wojskowej emerytury z niecierpliwością ale, gdy ta już nadeszła, szybko zorientował się, że strasznie się męczy. Życie cywila pozbawione było akcji i wyzwań, do których przywykł przez lata jako pilot US Navy.

Szkoła latania - skromny biznes, który uruchomił na przedmieściach Las Vegas przynosiła jedynie minimalne zyski a do tego prowadzenie kursów pilotów awionetek już po kilku tygodniach stało się dla niego strasznie monotonne i psychicznie wyczerpujące. Prawie każdy dzień kończył się w barze a wykłady z podstaw pilotażu prowadzone przez niego na kacu nie były rzadkością. Podobnie zresztą jak zajęcia praktyczne w powietrzu.

Była żona Jake’a mieszkała razem z jego dziećmi gdzieś w Vermont i nie odzywali się od lat. Nie miał nikogo. Wszystkie pasje zostały gdzieś w marynarce a jego najlepszym przyjacielem stawał się Jack Daniels.

Dla siedzącego naprzeciwko jego starego znajomego Jake był idealnym kandydatem. Bill potrzebował pilota ze sporym doświadczeniem i jednocześnie kogoś, kto nie będzie bać się podjąć ryzyka. Kogoś zdolnego polecieć w najgorszym miejscu na świecie na nawet najbardziej szaloną misję. Nawet taką poza granicami prawa. A w przypadku niepowodzenia Agencja nie musiałaby się oczywiście z niczego tłumaczyć. Jake’a przecież nikt by nie szukał, nie dopytywał. Rodzina by wręcz przyklasnęła jego ewentualnej śmierci.

- Poza tym, to są naprawdę łatwe pieniądze Jake - kontynuował - zobacz, jest kilka miejsc na świecie, w których właśnie dzieją się złe rzeczy. Kaukaz, Zatoka - pewnie niedługo coś kolejnego. Wszędzie tam jest niezapełniona luka na rynku. Zwaśnione strony są zawsze skupione na walce między sobą i nie zajmują się małymi rzeczami. NATO nie będzie przecież przewozić haszyszu z jednej strony frontu na drugą a siły powietrzne lokalnych pogrążonych w chaosie państewek nie będą dostarczać pomocy humanitarnej do położonych w górach wiosek, które sami wcześniej bombardowali.
- Do tego często te durne procedury Jake. Wiesz ile razy byłem świadkiem śmierci jakiegoś dzieciaka bo minima pogodowe nie pozwalały na medevac? Wiesz ile razy nie mogliśmy dostarczyć naszym sojusznikom niezbędnej broni bo odpowiedź ze sztabu brzmiała “ten obszar jest poza naszą jurysdykcją”? W takich sytuacjach potrzebny jest ktoś nie związany procedurami ani ograniczeniami z góry.

Kubansky słuchając skinął w stronę baru po kolejną szklankę. Był pewien, że jego znajomy ma jakiś ukryty cel. Znał Billa od zawsze, wiedział, że ten nigdy nie kierował się dobrem innych osób - tylko zawsze interesem Agencji.

- Zatem jak to sobie wyobrażasz, Bill? - zapytał

- Potrzebujemy małej grupy doświadczonych ludzi. Działającej na nie rzucających się w oko cywilnych maszynach w jakichś niebudzących podejrzeń barwach. Nie wiem... lokalna firma kurierska albo organizacja humanitarna. “Piloci bez granic”, “Aid from Above” - coś wymyślisz. Instalujecie się w miejscu konfliktu a nasi lokalni agenci już znajdą Wam robotę. Oczywiście płatność tylko i wyłącznie gotówką. Sprzęt na początek masz. To Twoje dziwne rosyjskie badziewie powinno się sprawdzić na wschodzie. Z kupieniem jakiegoś starego Huey’a też nie będziesz miał problemu. Z czasem potrzebni będą dodatkowi ludzie. Miałbyś kogoś godnego zaufania na początek?

Kubansky zamyślił się.

- Tak, coś znajdę. Jest ten chłopak. Martinez. Latał przez chwilę na CODach ale wyleciał bo był za bardzo narwany. Teraz opryskuje z powietrza pola pszenicy chyba gdzieś w Idaho. Odszukam go. Zgodzi się.

- Dobrze Jake! - wyraźnie uradowany Bill sięgnął po skórzaną torbę - Tu jest ode mnie prezent na początek. Na paliwo. Żebyście mogli się przygotować. Daj znać, gdy będziecie gotowi.

Jake dyskretnie zajrzał do torby i przewertował jeden z wielu znajdujących się w niej plików banknotów.

- I jeszcze jedno komandorze - Bill przed odejściem od stolika podsunął Jake’owi paszport z białym krzyżem i napisem “Schweizer” - przypomnij sobie jak się rozmawia po niemiecku. Żeby legenda trzymała się kupy.

User avatar
Ronan
Posts: 378
Joined: 2018-08-12 22:10

Flights: 159 (443hs)
Specialized in: Mirage M-2000C



Gildia Rentier

A może gazela ? albo I-16 ? albo p51 ?

User avatar
ags
Moderator
Posts: 224
Joined: 2019-08-23 01:45

Flights: 181 (432hs)
Specialized in: F/A-18C



Gildia Marshaller

NEWBIE Spotter

Mustang albo spit jeszcze?

Opinia: pewne rzeczy nie powinny mieć miejsca.

Tematy zakazane:
ZipLip na carrierze, nie da się i już ;-)
User avatar
Beskid
Posts: 95
Joined: 2019-01-10 20:49

Flights: 208 (548hs)
Specialized in: UH-1H Pilot



Gildia Rentier

1st AC Pilot

Jestem chętny na UH-1

User avatar
Qba
Posts: 627
Joined: 2018-09-06 19:06

Flights: 247 (616hs)
Specialized in: F/A-18C



Gildia Instruktor

VFA-313 Commanding Officer

Panowie to zagadajcie do mnie proszę na TSie wieczorem w sprawie slotów.

Post Reply