[2021-12-11] City Forgotten

[Qba]

Zadaniem jest dostarczenie zapasów do oblężonego miasta Hama. Wlot do Hamy jest możliwy tylko od północnego zachodu. Wlot nad terytoria oznaczone na czerwono wiąże się z wysokim ryzykiem ostrzału z AAA / MANPAD / SHORAD.


Mapy


Miejsca startów:

• Szybkie warbirdy - Wujah al Hajar
• Mi-17 i Yak-52 - obóz dla uchodźców (6 mil na zachód od Al Qusayr)
• UH-1 - klasztor w Hawash

Uwagi:

• Dolot za dnia do zachodu słońca, powrót po zmierzchu
• Nie należy łączyć się w grupy większe niż dwie maszyny, żeby nie zwracać na siebie uwagi.
• Separacja między grupami powinna wynosić co najmniej kilka minut
• Należy lecieć tak nisko jak to możliwe i maskować się w terenie, żeby ograniczyć ryzyko zobaczenia/ostrzelania przez czerwone bojówki
• Wyłączamy światła zewnętrzne, można okazyjnie używać szperaczy lub flar w celu identyfikacji i/lub znalezienia właściwej drogi
• Pas startowy na lotnisku w Hamie jest uszkodzony i leżą tam jakieś graty. Należy lądować na długim taxiway'u wzdłuż pasa
• Nie wlatywać nad centrum Hamy bo mogą tam znajdować się małe oddziały czerwonych bojówek, którym udało się już przeniknąć do miasta
• Powrót rozpoczynamy dopiero po tym, gdy wszyscy dolecą do Hamy, rozładują ładunek i zrobią flaszkę

Technikalia:

• Skiny cywilne
• Bez uzbrojenia, bez skrzydeł do loadoutu
• W przypadku CTD sloty rezerwowe w powietrzu

Powrót do:

• Śmigłowce i Yaki - obóz dla uchodźców
• Szybkie warbirdy - Wujah al Hajar

Presety na radiach

[Qba]

- … i ma przylecieć jeszcze jakiś… - siedzący przy hangarowym biurko Jake Kubansky przełożył trzymane w ręku kartki i przez krótki moment próbował na jednej z nich znaleźć odpowiedni fragment.
- …wolontariusz z jakiejś meksykańskiej wspólnoty - wskazał palcem sam sobie jeden z akapitów - Podobno młody. Ale rodzice nadziani więc dzieciak przylatuje własnym samolocikiem. Nie wiem co ludzie mają w głowach. Ja mimo niemałej pensji jestem blisko decyzji o porzuceniu tej zasyfionej krainy a są tacy, którzy chcą tu robić za darmo. Bohaterowie k**wa mać! No nic, w takim razie Plows nie musisz go odbierać, przyleci sam. O! Czyżby?

Kubansky i Plows spojrzeli na zewnątrz. Na placu parkował mały dwupłatowy samolot, z którego wnętrza po chwili wygramolił się młody chłopak o środkowo-amerykańskiej karnacji i nie golonych nigdy wąsach.

- Taki z niego chrześcijanin, mam wątpliwości czy miejscowi to docenią - skomentował Plows
- Do tego na oko ma ze 12 lat - dodał Jake - przynajmniej wiemy kogo będzie wiózł dziś wieczorem…

[Qba]

Dodano briefing dla armii syryjskiej

[Qba]

- Niech będzie pochwalony, przepraszam, miałam się tutaj zgłosić - zapytała ubrana na czarno zakapturzona kobieta podchodząc do dwupłatowca z wielkim czarnym krzyżem na stateczniku
- eee, noooo - zdezorientowany, grzebiący w silniku młody pilot nie był pewien co ma odpowiedzieć
- Tak, to na pewno tu! Jestem siostra Anastezja, pielęgniarka z misji sióstr zmartwychwstanek niepokalanek bosych dzieciątka jezus herbu apokalipsy. Bardzo mi miło cię poznać!
- Jestem… Nacho Sanchez Hernandez… - wymamrotał niepewnie chłopak nie wiedząc do końca co się dzieje

Zakonnica zaczęła niezdarnie gramolić się do kokpitu na przednie siedzenie. Gdy już udało jej się zająć miejsce, poprawiła habit i rękoma wykonała znak krzyża.
- eee, nie wiedziałem, że ktoś miał ze mną lecieć - błąkał się Sanchez - to nie miałem czegoś tu przewozić?
- Przewieziemy młodzieńcze, przewieziemy - kobieta wyjęła z wewnętrznej kieszeni metalową piersiówkę, odkręciła korek i wzięła solidnego łyka - z bożą pomocą przewieziemy, dobrą nowinę.