[2019-12-12 20:30] TWILIGHT OF THE EUROPE2

Raporty z zakończonych lotów - forum dostępne tylko dla zarejestrowanych członków grupy
Post Reply
User avatar
Barus
Moderator
Posts: 1432
Joined: 2018-12-25 23:56

Flights: 218 (628hs)
Specialized in: F-16C



Gildia Marshaller

VF-31 Executive Officer

492nd vFS Commanding Officer

Image

Nazwa wydarzenia: [2019-12-12 20:30] TWILIGHT OF THE EUROPE2

Data/godzina wydarzenia: 2019-12-12 20:30

Typ wydarzenia: Heavy Role Play

Organizator: Barus

Serwer: s01.gildia.org #1

Sloty: 32/51

Lista slotów: KLIK

Sitrep: viewtopic.php?f=59&t=2482

Mapa: Caucasus (default)

Czas trwania: 180min.

Krótki opis:

Kampania pomiędzy fikcyjnymi grupami BLUE CATO, RED CCCF oraz GREEN ISAC, rozgrywana w 1989 roku w chwili inwazji ISAC na Gruzję. Zachęcam do przeczytania briefingu do całej kampanii który stanowi niejako tło fabularne do wydarzeń które nadejdą w czasie kampanii i dodatkowo powinno rozwiać to wszelkie wątpliwości. Dodatkowo pragnę zaznaczyć to, że w samej misji będą znajdować się siły Blue oraz Red, nie oznacza że są oni swoimi przeciwnikami :)

Lista obecności:

Obecni
  • BEEPER 1 (CSAR) - Krzychoo
  • BEEPER 1 (CSAR) - Orzel
  • BEEPER 1 (CSAR) - KapitanCzlowiek
  • COLT 1 (BARCAP) - Qba
  • COLT 1 (BARCAP) - Vincent
  • COLT 1 (BARCAP) - Poko
  • COLT 2 (BARCAP) - ags
  • COLT 2 (BARCAP) - Odin
  • COLT 2 (BARCAP) - Skorpion
  • FORD 1 (ESCORT) - Mal
  • FORD 1 (ESCORT) - Zortex
  • FORD 1 (ESCORT) - panjapa
  • FORD 2 (SEAD) - Bartek16194
  • FORD 2 (SEAD) - Lukasz
  • FORD 2 (SEAD) - Maverick
  • FORD 2 (SEAD) - Gildu
  • PENCIL 1 (ESCORT) - YogiPL
  • PENCIL 2 (ESCORT) - Sartori
  • SPRINGFIELD 1 (N/A, ESCAPE ZONE) - Avantar
  • SPRINGFIELD 1 (N/A, ESCAPE ZONE) - JankeS
  • SPRINGFIELD 1 (N/A, ESCAPE ZONE) - Versor
  • SPRINGFIELD 1 (N/A, ESCAPE ZONE) - Borsuk
  • SPRINGFIELD 2 (N/A, ESCAPE ZONE) - Barus
  • SPRINGFIELD 2 (N/A, ESCAPE ZONE) - Wodzu
  • SPRINGFIELD 2 (N/A, ESCAPE ZONE) - Viper
  • SPRINGFIELD 3 (N/A, ESCAPE ZONE) - Ronan
  • SPRINGFIELD 3 (N/A, ESCAPE ZONE) - ketrab
  • SPRINGFIELD 4 (N/A, ESCAPE ZONE) - Veteriu
  • SPRINGFIELD 4 (N/A, ESCAPE ZONE) - Pancake
  • SPRINGFIELD 4 (N/A, ESCAPE ZONE) - Styper
  • UZI 1 (CSAR) - Beskid
Nieobecni Statystyki rozgrywki

Statystyki umieszczono na stronie wydarzenia: KLIK

User avatar
Barus
Moderator
Posts: 1432
Joined: 2018-12-25 23:56

Flights: 218 (628hs)
Specialized in: F-16C



Gildia Marshaller

VF-31 Executive Officer

492nd vFS Commanding Officer

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

User avatar
Mal
Posts: 202
Joined: 2018-10-01 15:36

Flights: 159 (415hs)
Specialized in: F/A-18C



Gildia Rentier

1st AC Rezerwa

VFA-203 Pilot

VF-31 Naval Aviator


User avatar
Krzychoo
Posts: 884
Joined: 2018-06-21 16:29

Flights: 238 (554hs)
Specialized in: Mi-8MTV2 Pilot



Gildia Pilot

SGPSz Pilot SGPSz

Dzięki za fajną misję. lot BEEPER wykonał w całości zadanie i bez strat powrócił z misji. Pogoda i pora dopisały urozmaicając nam lot. Polecamy się na przyszłość :)

User avatar
Borsuk
Posts: 441
Joined: 2018-03-16 20:37

Flights: 140 (379hs)
Specialized in: F-16C



Gildia Rentier

Przypominam wszystkim pilotom, że:
HRP Opis: możliwie jak największa symulacja rzeczywistości, trzymanie/pilnowanie dyscypliny na radiu, wspólna godzina startu oraz konieczność od MM przygotowania briefiengu; wydarzenia wymagające od pilotów zaawansowanej znajomości wybranego modelu, umiejętności prowadzenia skutecznych działań bojowych oraz komunikacji via DCS SRS; NIEZALECANE DLA POCZĄTKUJĄCYCH
Nie wchodzę w szczegóły, jedynie przypominam tym, którzy mogą o tym nie pamiętać podczas zapisu na misje typu HRP.


Ja ze swojej strony bardzo dziękuję za misję - jak zwykle kawał świetnej roboty.

User avatar
ags
Moderator
Posts: 221
Joined: 2019-08-23 01:45

Flights: 181 (432hs)
Specialized in: F/A-18C



Gildia Marshaller

NEWBIE Spotter

Dziękuję za ogrom pracy włożony w to, co dziś lataliśmy!
Pierwszy raz zobaczyłem tak ciekawą pogodę - bardzo mi się podobało :-)

Opinia: pewne rzeczy nie powinny mieć miejsca.

Tematy zakazane:
ZipLip na carrierze, nie da się i już ;-)
User avatar
Viper
Posts: 491
Joined: 2018-10-18 00:46

Flights: 476 (1245hs)
Specialized in: UH-1H Pilot



Gildia Pilot

1st AC Executive Officer

VF-31 Executive Officer

492nd vFS Pilot

Dzięki za misje .... Springfield 2-1 /RIO - udana ucieczka z lotniska Anapa i bezpieczny powrót na lotniskowiec mimo fatalnej pogody jak panowała na okrętami grupy uderzeniowej 5 Floty US,Navy CVN-68 Dwight D. Eisenhower, CV-59 Forrestal ;) ........ Image
Image
Image
Image
Image
Image

User avatar
Avantar
Posts: 1125
Joined: 2018-06-19 09:26

Flights: 281 (754hs)
Specialized in: F-16C



Gildia Rentier

Dziękuję za ciekawą misję (lot w nocy 150 mil od holdingu, zeby atakowac ciezarowki z dzialka pod chmurami - no i oczywiscie ostrzal lotniska)/

Lot przyjemny, troche cisnienie wzroslo jak gonily nas przez moment F-5ki, pozniej bylo troche zamieszania przy ataku na paszkowskim, troche cud ze sie nie pozderzalismy :-)

Dobrze lecialo, dzieki chlopaki.

Z mojej kabiny wygladalo to tak:



00:00:00 - Startup
00:10:15 - Taxi i atak na Anape
00:13:15 - Take-off
00:24:14 - MiG-21 vs F-5
00:41:00 - Początek tankowania
00:51:50 - Springfield 1-1 tankuje
01:00:00 - Holding
01:29:20 - Nowe zadanie, wyjście z holdingu
01:51:30 - Pod chmurami
01:54:00 - Atak na ciężarówki
02:05:45 - Ostatni strafe, koniec ataku, RTB
02:15:10 - Prosta do lądowania
02:18:15 - Shutdown

Avantar
My rig: MSI MPG Z490 GAMING EDGE WIFI; HyperX Fury RGB 64GB (4x16GB) 3200MHz DDR4 CL16; Intel Core i9-10900KA; Zotac RTX 3090; HOTAS Warthog; HOTAS Cougar; WinWing F16EX Throttle, MFD Cougar; Track IR 5; Thrustmaster TPR
User avatar
Krzychoo
Posts: 884
Joined: 2018-06-21 16:29

Flights: 238 (554hs)
Specialized in: Mi-8MTV2 Pilot



Gildia Pilot

SGPSz Pilot SGPSz

Oczywiscie zapomnialem dodac iz ciesze się niezmiernie ze cos się lata za granicami Gruzji, ktora chyba kazdy z nas dobrze zna nie musząc byc tam w realu

User avatar
Barus
Moderator
Posts: 1432
Joined: 2018-12-25 23:56

Flights: 218 (628hs)
Specialized in: F-16C



Gildia Marshaller

VF-31 Executive Officer

492nd vFS Commanding Officer

Z mojej strony dzięki wszystkim za udział, misja wyszła jak wyszła - nie wszystkim się powiodła ale bez względu na to będzie kontynuacja.

Debriefing umieszcze w najblizszym czasie w opisie kampani i również załącze tutaj linka.

User avatar
Barus
Moderator
Posts: 1432
Joined: 2018-12-25 23:56

Flights: 218 (628hs)
Specialized in: F-16C



Gildia Marshaller

VF-31 Executive Officer

492nd vFS Commanding Officer

Debriefing uzupełniony w głównym wątku jako rozdział 8.


Dla tych którym coś nie trybi, całość poniżej:


Nie ma lepszego momentu na naprawienia swoich błędów niż zrobienie tego jeszcze tego samego dnia. Tak też mało się stać 01 lutego 1989 roku. Porażka pierwszych godzin działań US NAVY na Morzu Czarnym poniosła za sobą konsekwencje na wiele dni naprzód.

Dla sił morskich, sprawą honoru było sprowadzenie na pokład Amerykańskich statków pilotów, którzy zmuszeni byli katapultować się nad zmrożonym morzem. W tym celu, nawet pomimo gęstej mgły i skrajnie złych warunków atmosferycznych, z podkładów niszczycieli wystartowały grupy śmigłowców UH-1H, których zadanie skupiało się na odnalezieniu i dostarczeniu naszych ludzi z powrotem na naszą ziemię - którą były statki CATO. Pogoda to sprawa priorytetowa, jednak co gorsze, prymitywne śmigłowce którymi dysponowało CATO, nie nadawały się do tego typu operacji. Daleko od lądu, bez dostępu do jakichkolwiek pomocy nawigacyjnych w postaci radiolatarni, było to zadanie arcytrudne, jednak kto miałby to zrobić jak nie my? Dodatkowego smaczku do całej tej sytuacji dodaje fakt, że na szczęście… (czy aby napewno?) część pilotów została szybko odnaleziona przez Marynarkę CCCF, dzięki temu mieliśmy pewność że są cali i zdrowi, a piloci śmigłowców mogli dostosować prędkość lotu do panujących warunków. Na szczęście cała operacja przebiegła sprawnie, a załoga Tankerów została przetransportowana do Instambułu, gdzie jeszcze tego samego dnia, po wysuszeniu…. powinni wystartować w powietrze.

Podobna sytuacja panowała w obozie CCCF, zestrzeleni piloci Migów-21 z działań porannych, znajdowali się na terytorium przeciwnika w trakcie działań wojennych. Co prawda posiadaliśmy z nimi kontakt radiowy, jednak nikt nie wiedział ile czasu zajmie wojskom Green dotarcie do ich pozycji i ich pojmanie. Do ich ewakuacji została wyznaczona grupa CSAR złożona z załóg Polskich śmigłowców Mi-8MTV2, na domiar złego, pomimo iż te śmigłowce zostały niedawno zmodernizowany i posiadały systemy lokalizacji oparte o GPS, nie mogły z nich korzystać… złośliwość rzeczy martwych. Pozostał tylko lot w oparciu o dostępne radiolatarnie, których na szczęście w rejonie nie brakowało i umożliwiało to dość dokładny lot po trasie. Śmigłowce dotarły do rozbitków na czas i udało się ich ewakuować

W międzyczasie na lotnisku Anapa trwała walka z czasem. Samoloty które znalazły się na tym obiekcie lotnisko podobnym - bo tak w najlepszy przypadku należałoby określić obiekt którego stan przypomina sytuację z drugiej wojny - były całkowicie bezużyteczne. Na skutek działań sprzed paru godzin, a mianowicie lądowanie bez zgody Rosjan samolotów F-14B Tomcat, CATO zmuszone było opuścić lotnisko wszystkimi maszynami wliczając to Francuskie Mirage oraz najnowsze F-16 Block 40. Co gorsza, żeby nie było za łatwo, Rosjanie zdecydowali się zaopiekować tym co oferują nasze maszyny, wliczając w to uzbrojenie, paliwo oraz… magazyny dla Panów. Jak gdyby zadanie nie było wystarczająco trudne, w czasie gdy piloci Tomcatów byli przesłuchiwani, a pozostały skład osoby zaplecza technicznego korzystał z dobrodziejstw zamkniętych kwater - rosyjscy technicy postanowili poznać budowę naszych samolotów i przy tym prawdopodobnie co nie co zepsuli… Przyszedł jednak moment na który wszyscy czekali - odlot. Piloci CATO którzy znaleźli się w swoich maszynach, tak naprawde nie wiedzieli dokąd polecą… no może poza pilotami Tomcatów, którzy kierować się mieli do swoich cieplutkich kwater na lotniskowcu. Pozostali musieli liczyć się prawdopodobnie z wielogodzinnym holdingiem nad Morzem Czarnym, korzystając z życzliwości naszego KC-135. Po co to wszystko? Opcje były dwie, powrót do Istambułu, albo oczekiwanie na wynik negocjacji CCCF i CATO odnośnie rozlokowania naszej bazy na ich terytorium i możliwość wejścia do działania USAF. Dowództwo nie pozostawiało wyboru i wybrało opcję drugą. Pilotom w takim razie nie pozostało nic innego tylko próbować odpalać maszyny i ruszać w drogę, ale to by było za proste. Gdy wszyscy brneli przez procedury i checklisty, naglę rozbrzmiał alarm i pospolitę ruszenie rosyjskich żołnierzy do swoich stanowisk, później trwało najdłuższe 15 sekund jakie większość pilotów którzy znajdowali się na lotnisku pamięta w swoim życiu, a następnie atak artyleryjski wojsk ISAC. Pociski spadały dość blisko maszyn sojuszu CATO i prawdopodobnie odłamki uszkodziły maszynę pilota o ksywie Omlet, który nie był tego świadom, później skończy się dla niego tragicznie. W czasie ostrzału wszyscy wyraźnie przyspieszyli swoje działania, i jeszcze w trakcie jego trwania rozpoczęły się kołowania do drogi startowej. Po chwili jednak zdarzyło się coś jeszcze gorszego - stanowiska SAM wystrzeliły dziesiątki rakiet do nadlatujących celi - jak się za chwile okaże, były to smigłowce Ah-1 Cobra należące do Turcji. Takie cele nie stanowiły wyzwania dla sprawnych operatorów stanowisk OPLOT, jednak gorsze były szybujące wraki które spadały na cały obszar lotniska. Cudem wszystkie maszyny sojuszu wystartowały, a za nimi w niebo wzbiły się Polskie Migi-21, które miały całą tą zgraję eskortować. Chwilę po starcie, niestety jedna maszyna zawiodła, był to samolot F-16 Omleta, w którym to ciało obce dostało się do turbiny i spowodowało eksplozję wewnątrz i rozerwanie zespołu napędowego, co skutkowało tylko jednym…. Na trasie przelotu spodziewany był tylko jeden latający problem - F-5 Tiger II. Eskorta w postaci Migów ruszyła w ich kierunku, a starcie zakończyło się wynikiem 2-1. Pilot o ksywie Santosubito dość opieszale wszedł na ogon lidera wrogiego lotu, a wtedy wrogi skrzydłowy posłał mu rakietę, w jedyne słuszne miejsce. Pozostała część operacji przeszła bez najmniejszych problemów. Tomcaty wróciły na lotniskowiec, natomiast F-16 i M-2000C uzupełniły paliwo i oczekiwały na dalsze rozkazy. Te nadeszły dość szybko, o 18:30 było już wszystko jasne. CCCF wyraziło zgodę na przebazowanie maszyn na lotnisko Krymsk pod warunkiem bezpośredniego wsparcia i likwidacji zaplecza logistycznego Kalifatu. Ich baza znajdowała się na przedmieściach oblężonego Krasnodaru, i tam wszystkie pozostałe nasze maszyny zostały skierowane. Jedyną ich bronią pozostały działka, i tak z ich użyciem musieli wykończyć wszystko co stało na ziemi. Po krótkim, ale dość intensywnym ataku, maszyny CATO miały zgodę na lądowanie na Krymsku. O ile F-16 nie miały z tym problemu, to Francuscy piloci pomylili lotniska i wylądowali na pasie Krasnodar - Center, na którym w obecnym momencie toczyły się walki między CCCF i Kalifatem. Cała ta sytuacja zaskoczyła Islamistów, ale po otrzeźwieniu zrobili oni jedyną rzecz jaką mogli - pojmali Francuskich pilotów do niewoli.

Druga część działań była już z góry zaplanowana. Cztery grupy samolot US NAVY F/A-18 Hornet miały jasno sprecyzowane zadanie, zabezpieczyć przestrzeń powietrzną, zdobyć dominację nad Morzem Czarnym oraz uderzyć na radar stanowisk S-300 które są najgroźniejszymi przeciwnikami po stronie Kalifatu z ziemi. Było to konieczne z uwagi na planowany na jutro desant nieopodal Sochi i chęć zdobycia za jednym podejściem miasta oraz lotniska. Loty Colt miały wyznaczone obszary patroli powietrznych, w którym to miały przebywać i zabezpieczyć tym samym obszar działania sojuszniczych Tankerów oraz punkt holdingu dla grupy realizującej zadanie SEAD. Krótko po starcie okazało się że część maszyn doznała niewielkich uszkodzeń na skutek wyładowań atmosferycznych i nie mogła korzystać z cyfrowych urządzeń nawgigacyjnych, jednak nie przeszkodziły to w relalizacji zadania. W międzyczasie grupa FORD (sead) zgłosiła podobne problemy, jednak podjęli oni jednoznaczną decyzję o powrocie, z uwagi na to że według nich, nie będą w stanie wykonać bezpiecznie zadania. Powrót oznaczał również koniec misji dla drugiej grupy FORD, która miała eskortować tą pierwszą. W trakcie powrotu COLT cały czas wisiał w powietrzu czekając na ewentualny ruch przeciwnika którego można było się spodziewać. I tak rzeczywiście się stało, w chwili gdy FORD podchodził już do lądowania na lotniskowcu, na radarze AWACSA pojawił się dość niejednoznaczny sygnał radarowy, albo był to bombowiec nierozpoznawalny przez nasze systemy, albo wielka grupa myśliwców wroga, ich radary jednak zdekonspirowały cały plan i było jasne, że to stare radzieckie myśliwce Mig-21 na usługach Iranu. Grupa 9 maszyn w zwartej grupie leciała wprost w sidła grupy Colt, dopiero na parę mil przed starciem rozdzielili się i napadli na pojedyncze dwa samoloty grupy Colt 2, które w oczekiwaniu na grupę Colt 1 dokonywały manewrów defensywnych. W trakcie walki na krótkim dystansie, niczym z rodem z II wojny, straciliśmy jedną maszynę, której pilot zdołał się katapultować, natomiast po drugiej stronie straty były znaczące, jednak trudne do jednoznacznego stwierdzenia (szacujemy na 7 strąconych maszyn). Z uwagi na wycofanie się lotu FORD, loty Colt zostały jeszcze przez parę chwil na stacjach, aby zapewnić obronę dla holdingu pozostałych lotów, a następnie wycofały się na zasłużony odpoczynek na lotniskowcu.

Post Reply